Du bist nicht angemeldet.

1

Donnerstag, 4. September 2008, 17:10

Cała prawda o pomysłach kobiet...

:plotki

..Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. :piwo

Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. ' :w8

Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna!!! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukać jeszcze 9 razy...

Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!! :ROTFL



Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.

'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.

Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'.

Zbladłam ze strachu, :stres ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak???? A dlaczego, kochanie?' :mysli

A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!!!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła sobie głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać...


P.s. Niestety tyko w języku polskim mogłam to napisać :smutny jeszcze
nie potrafie wszystkiego po niemiecku :smutny Moze ktoś sie skusi i to przetłumaczy innym :prosi

Pozdrawiam
Anna

2

Donnerstag, 4. September 2008, 20:15

RE: Cała prawda o pomysłach kobiet...

Ależ z największą przyjemnością przetłumaczę to :ROTFL :ROTFL :ROTFL



Die ganze Wahrheit über die Einfälle der Frauen

:plotki

..Gestern wollte ich mit meinen Freundinnen auf eine Party gehen. :piwo

Meinem Mann sagte ich, dass ich um Mitternacht zurück bin. :w8

"Ich versprech's dir, Schatz, ich bin keine Minute später zurück", sagte ich und ging los. Nur ... die Party war herrlich!!!! Drinks, Tanzen, wieder Drinks, wieder Tanzen und noch mehr Drinks. Es war so klasse, dass ich ganz die Zeit vergaß!!! Als ich nach Hause kam, war es 3 Uhr morgens. Ich mache gerade ganz leise die Tür auf und trete ins Haus, als ich höre, wie dieser blöde Vogel in der Kuckucksuhr dreimal laut 'Kuckuck' ruft. Mir war klar, dass mein Mann von diesem Gekrächze wach wird, also rief ich noch neunmal 'Kuckuck' hinterher ...

Ich war sehr stolz und zufrieden, dass mir - obwohl ich sternhagelvoll war - so eine tolle Idee gekommen war, durch die ich Krach mit meinem Mann abwenden konnte...!!!!!!! Schnell legte ich mich ins Bett und dachte, wie schlau ich doch bin! Ha!!!!!!! :ROTFL

Morgens beim Frühstück fragte mich mein Mann, wann ich von der Party zurückgekommen bin, also antwortete ich, genau um Mitternacht, so wie ich es versprochen hatte. Er sagte zunächst gar nichts, schien noch nicht einmal misstrauisch zu sein.

'Oh wie gut, ich bin gerettet', dachte ich und hätte mir fast den Schweiß von der Stirn gewischt.

Nach einer Weile schaute mich mein Mann sehr ernst an und meinte: "Du, wir müssen unsere Kuckucksuhr umtauschen."

Ich wurde vor Schreck ganz bleich, :stres doch ich fragte kleinlaut: "Echt? Wieso denn, Liebling?" :mysli

Darauf er: "Weißt du, heute Nacht hat sie dreimal 'Kuckuck' gerufen, dann brüllte sie - keine Ahnung, wie sie das gemacht hat - "Oh Scheisze!", rief noch viermal 'Kuckuck', kotzte in den Korridor, rief wieder dreimal 'Kuckuck' und fiel vor Lachen auf den Boden. Dann rief sie noch mal 'Kuckuck', trat auf die Katze und zerdepperte das Tischchen im Vorzimmer. Danach knallte sie sich neben mich und ließ, während sie ein letztes Mal 'Kuckuck' rief, einen lauten Furz fahren. Kurz danach begann sie zu schnarchen...
Signatur von »Matti« ... und nein: Das in Polen an vielen Straßen anzutreffende Warnschild mit der Aufschrift 'PIESI' bedeutet nicht, dass mit auf der Straße herumlaufenden Hunden zu rechnen ist! :haha

(pies, pl. psy -> Hund --- pieszy, pl. piesi -> Fußgänger) :oczko

Dieser Beitrag wurde bereits 1 mal editiert, zuletzt von »Matti« (4. September 2008, 20:19)


annawob

unregistriert

3

Donnerstag, 4. September 2008, 20:23

RE: Cała prawda o pomysłach kobiet...

Hallo Anna!
Wiedzialam, ze kobiety maja dobre pomysly :tak. A ze czasami ciezko przekonac mezczyzn, to inna sprawa. Oni maja za malo fantazji :tak, ktorej nam zato nie brakuje. Dlatego jestesmy bardziej kreatywne.
Ja chyba tez kupie zegar z kukulka, to swietne alibi, bo ja tez czasami nie jestem punktualna (domena mezczyzn) i musze sie tlumaczyc :stres, Moze lepiej zakukac pare razy :muza
Pozdrowienia Anna

4

Donnerstag, 4. September 2008, 21:25

umarłam :D
esencja sprytu, moja droga :D

5

Donnerstag, 4. September 2008, 23:30

:ROTFL

Kukulka na drzewo, bo tam jej miejsce! :nerwus
Signatur von »ReniA« Liebe Grüßle i serdeczne pozdrowienia

Renia :papa


Kołysanka dla Gdańska

Hochzeitspolka

BIALY MIS

nowicjusz

unregistriert

6

Freitag, 5. September 2008, 00:08

RE: Cała prawda o pomysłach kobiet...

*lol* Ich kanns mir bildlich vorstellen.... :ROTFL

7

Freitag, 5. September 2008, 18:49

ale mąż się zachował super ;)
mam tylko nadzieję, że Cię potem nie pobił ;p

8

Samstag, 6. September 2008, 08:51

Kobiety są bardziej kreatywne i ich historie sa bardziej oryginalne niz mężczyzn :oczko. Panowie prosze się nie obrażać :prosi ale to w 80% prawda :ostr

Ale na to z innej strony,jak wspaniałomyślny był mąż tej kobietki, 3 godziny spóźnienia i on chce tylko zegar z kukułka wymienić czyli są jakieś szanse że nie wymieni żony na nowszy model hehe :ROTFL

A tak na marginesie to jak żona się troszkę spóźni to jest wielkie HALLO :nerwus-czyli niedozwolone , a Panowie ??? 2,3 godziny spóźnienia i tylko :" ależ kochanie to tylko kilka godzin później niż obiecałem, ale wiesz kumple ,fajna imprezka potem taxi nie mogłem złapać , a telefon w domu ,wiec czekałem na 1 poranny autous, bo przecież nie będę wracać do kumpla i go budził , żeby po taxi dzwonić no i wiesz kochanie tak jakoś zeszło,no ale skończmy już rozmowe ,bo jestem zmęczony i muszę się przespać,przecież miałem cieżką noc."

@Lupin to nie jest moja historia, to jest humor z życia wzięty innej osoby. :oczko

Pozdrawiam
Anna

9

Samstag, 6. September 2008, 09:26

Zitat

A tak na marginesie to jak żona się troszkę spóźni to jest wielkie HALLO -czyli niedozwolone , a Panowie ??? 2,3 godziny spóźnienia i tylko :" ależ kochanie to tylko kilka godzin później niż obiecałem, ale wiesz kumple ,fajna imprezka potem taxi nie mogłem złapać , a telefon w domu ,wiec czekałem na 1 poranny autous, bo przecież nie będę wracać do kumpla i go budził , żeby po taxi dzwonić no i wiesz kochanie tak jakoś zeszło,no ale skończmy już rozmowe ,bo jestem zmęczony i muszę się przespać,przecież miałem cieżką noc."


prawda :D facet to świnia
a tak serio to dlatego staram się unikać wszelkich obietnic typu: będę w domu o..., spotkamy się na skajpie o...., itp. bo nigdy nie wiadomo jak wyjdzie w praniu. a nuż wypadnie coś fajnego, a tu będąc związanym obietnicą trzeba wracac do domu... :/

taką historyjkę też kiedyś słyszałam od jednego faceta jak mnie wystawił na spotkaniu, a potem wysłał mi mejla gdzie wypunktował mi że:
1) nie mógł znaleźć miejsca spotkania
2) rozładował mu się telefon
3) uciekł mu tramwaj
4) zapomniał kluczy od mieszkania
5) nikogo nie było w domu i musiał czekać

bosko, nie?

10

Samstag, 6. September 2008, 12:18

Zitat

Original von Lupin.
taką historyjkę też kiedyś słyszałam od jednego faceta jak mnie wystawił na spotkaniu, a potem wysłał mi mejla gdzie wypunktował mi że:
1) nie mógł znaleźć miejsca spotkania
2) ...
bosko, nie?


Natomiast ja słyszałem o kobietach, które we własnym mieście mylą dworce i ulicy ... :bezradny
:jezyk
Signatur von »Matti« ... und nein: Das in Polen an vielen Straßen anzutreffende Warnschild mit der Aufschrift 'PIESI' bedeutet nicht, dass mit auf der Straße herumlaufenden Hunden zu rechnen ist! :haha

(pies, pl. psy -> Hund --- pieszy, pl. piesi -> Fußgänger) :oczko

Dieser Beitrag wurde bereits 2 mal editiert, zuletzt von »Matti« (6. September 2008, 12:41)


dibawob

unregistriert

11

Samstag, 6. September 2008, 12:44

RE: Cała prawda o pomysłach kobiet...

Zitat

Original von annawob
Hallo Anna!
Wiedzialam, ze kobiety maja dobre pomysly :tak. A ze czasami ciezko przekonac mezczyzn, to inna sprawa. Oni maja za malo fantazji :tak, ktorej nam zato nie brakuje. Dlatego jestesmy bardziej kreatywne.
Ja chyba tez kupie zegar z kukulka, to swietne alibi, bo ja tez czasami nie jestem punktualna (domena mezczyzn) i musze sie tlumaczyc :stres, Moze lepiej zakukac pare razy :muza
Pozdrowienia Anna


Sehr geehrte Frau annawob,

nach gründlicher Überprüfung der Rechtslage fordere ich Sie auf, in Zukunft über uns Männer etwas nachsichtger zu schreiben. Ansonsten hören Sie von unserem Rechtsanwalt, falls er überhaupt so eine Klage vertritt. :plotki

Mit freundlichen Grüßen

Ihr dibawob

12

Samstag, 6. September 2008, 14:59

Zitat

Original von Matti

Zitat

Original von Lupin.
taką historyjkę też kiedyś słyszałam od jednego faceta jak mnie wystawił na spotkaniu, a potem wysłał mi mejla gdzie wypunktował mi że:
1) nie mógł znaleźć miejsca spotkania
2) ...
bosko, nie?


Natomiast ja słyszałem o kobietach, które we własnym mieście mylą dworce i ulicy ... :bezradny
:jezyk


Albo po zakupach, na parkingu, własnego auta nie mogą znaleźć! :ROTFL
Signatur von »elLopo«
w w w . B a i l a M e - F i t . d e
* fit mit Tanzen *

13

Samstag, 6. September 2008, 21:40

:luzikElLopo ...... oj bo te parkingi zawsze są zapełnione ,nigdy nie można znaleźć wolnego miejsca :bezradny jak już się coś znajdzie to potem po tych stresujacych :zakupy (bo połowa rzeczy nie pasuje albo mąż płacze że chce do domu) nie można do własnego auta trafić :szok. Ale mamy swoich cudownych panów , ktorzy modląc się, żeby ich kobietki szybko zakończyły te :zakupy :prosi maja w głowach zakodowaną drogę powrotu i szybciutko doprowadzą panie do auta i nawet otworzą drzwiczki :oczko a w jeszcze szybszym tępie je zamnką ,
żeby tylko kobiecie nie przypomniało się czasem że czegoś nie kupiła :ostr
Czyż nie??????

Pozdrawiam :papa2
Anna

14

Montag, 8. September 2008, 14:47

Zitat

Original von Matti

Zitat

Original von Lupin.
taką historyjkę też kiedyś słyszałam od jednego faceta jak mnie wystawił na spotkaniu, a potem wysłał mi mejla gdzie wypunktował mi że:
1) nie mógł znaleźć miejsca spotkania
2) ...
bosko, nie?


Natomiast ja słyszałem o kobietach, które we własnym mieście mylą dworce i ulicy ... :bezradny
:jezyk


a ja słyszałam o facetach, którzy nie wiedzą, w jakim języku jest "wreak havoc"
i nie ulicy tylko ulice hahahaha znam polski lepiej od ciebie!

co do aut, no dobra dobra, a ja widziałam faceta, którzy wprawdzie pamiętał gdzie zostawił swoje auto - w środku centrum - tylko jest taki drobiazg, że zapomniał je zamknąć. no ale dobra, postało pare godzin, co tam, w takiej wiosze jak warszawa i tak nikt by mu w sumie nie ukradł nie? metty coś o tym wie, że to małe miasto.

Dieser Beitrag wurde bereits 1 mal editiert, zuletzt von »Lupin.« (8. September 2008, 15:33)


15

Mittwoch, 28. Januar 2009, 19:01

Co do punktualnosci facetow: najlepiej umowic sie z facetem np. na 16:00, a samej isc jakies pol godziny pozniej.
Jak to mowia: "Jak kocha to poczeka". A jak nie poczeka to jego strata. Kobiety mają przeceż o wiele więcej do zaoferowania. :oczko

Social Bookmarks