Ich wünsche Euch allen ein fröhliches und entspanntes Fest, und ein erfolgreiches neues Jahr 2009.
http://de.youtube.com/watch?v=-UelyKSDRc4
Śnieg
Pamiętam ów ruchliwie rozbłyskany szron
I śniegu ociężałe w gałęziach nawiesinie,
I jego nieustanny z drzew na ziemię zron,
I uczucie, że w słońcu razem z śniegiem skrzę się.
A on ciągle narastał, tu w kopiec, tam - w stos,
I drzewom białych czupryn coraz to dokładał,
Ślepił oczy i łechtał podbródek i nos,
I fruwał - i tkwił w próżni - i bujał i padał.
I pamiętam ów niski, wpół zapadły dom,
I za szybami włóczek różnobarwne wzory,
Kto tam mieszkał? Pytanie - czy człowiek, czy gnom?
Byłem dzieckiem. Śnieg bielą zasnuwał przestwory.
Dotknąłem dłonią szyby, mimo strachu mąk,
I uczułem ślad hojny, niby czarów zbytek.
Tą dłonią dotykałem mych sprzętów i ksiąg
I niańki, by jej oddać na baśni użytek ...
Serce marło, gdym w dłoni unosił ten ślad
W ciszę śniegu, co prósząc, weselił sieę w niebie.
Śnieg ustał - i minęło odtąd tyle lat,
Ile trzeba, by ślad zatracić do siebie.
Jakże pragnąłbym dzisiaj, gdy swe bóle znam,
Stać, jak wówczas, przed domu wpół zapadłą bramą
I widzieć, jak śnieg ziemię obiela tak samo,
Śnieg, co fruwa i buja i pada tak samo.
Z jakimż płaczem bym zajrzał - niepoprawny śniarz -
Do szyby, by swą młodość odgrzebać w jej szronie -
Z jakąż mocą bym tulił uznojoną twarz
W te dawne, com je stracił, w te dziecięce dłonie!
Bolesław Leśmian, Tom wierszy "Łąka" [1920]