• Zitat

    od liwia
    Jeszcze nigdy nie kisiłam sama ogórków...bo moja babcia i tak kisiła najlepsze :oczko


    To spóbuj liwia, skoro nawet mnie się udają, to nic trudnego :luzik. Ogórki, koper, chrzan, czosnek i zalewamy osoloną wodą. A że babcia kisiła najlepsze to dobrze - znaczy się masz to w genach :oczko Moja teściowa też kisi najlepsze, co u nas nie przeszkadza mojemu mężowi opróżniać dwulitrowego słoja zanim zdążą porządnie ukisnąć. Powiedzcie mi, czy w Niemczech znane są takie ogórki małosolne, a jeśli tak, to pod jaką nazwą?

  • Zitat

    od Ola
    Dzięki, za pomysły, dziewczyny.
    Tak myślę, chyba zrobię sałatkę ziemniaczaną, polski kartoffelsalat.


    Olu, masz na myśli jarzynową, taką z majonezem? No takiej nikt się nie powinien wystraszyć, tylko nie wiem czy pasuje do grila...?

    Zitat

    od Ola
    I muszę Wam jeszcze przyznać, że zawsze jak wyrywam w ogródku jakieś chwasty, to myślę o forum.
    O Małgosi jak wyrywam małe klony, a o Heidi, jak wyrywam niezapominajki które się rozmnażają jak chwasty. ;)

    No i tu mnie zaskoczyłaś :zawstydzony. Myślałam, że nikt oprócz Heidi nie zauważył mojego zwierzenia o klonie-samosiejce. Oczywiście nie mam zamiaru go wyrywać, nabrał chlorofilu i wyrósł na ... pół metra :usmiech. Obsiałam go wspomnianym groszkiem, który też go chyba polubił, bo zamiast do drabinki, wyciąga wąsy do klona :nerwus

  • Zitat

    Original von elLopo
    a co jak tabletka mi w gardle stanie i nie będę miał nic do popicia? :szok
    :ROTFL

    No to będziesz musiał sobie te tabletki w wodzie rozpuszczać jeżeli masz problemy z połykaniem pigułek :plotki

    When nothing goes right, go left!

    Einmal editiert, zuletzt von liwia (4. Juni 2011 um 17:37)

  • Zitat

    Original von malgosia


    To spóbuj liwia, skoro nawet mnie się udają, to nic trudnego :luzik. Ogórki, koper, chrzan, czosnek i zalewamy osoloną wodą. A że babcia kisiła najlepsze to dobrze - znaczy się masz to w genach :oczko Moja teściowa też kisi najlepsze, co u nas nie przeszkadza mojemu mężowi opróżniać dwulitrowego słoja zanim zdążą porządnie ukisnąć. Powiedzcie mi, czy w Niemczech znane są takie ogórki małosolne, a jeśli tak, to pod jaką nazwą?

    Problem też w tym małgosiu, że trudno w Niemczech odpowiednie ogórki do kiszenia kupić, a jak już gdzieś na targowisku dostaniesz to nie wiem czy się ukiszą, bo tyle w nich środków chemicznych, z takim koprem, albo liścmi chrzanu byłby też problem, bo jeszcze nigdzie nie widziałam. Ale dzięki, że wierzysz w mój wrodzony talent, może kiedyś spróbuję :oczko

    W Niemczech znam Salzgurken, ale nie mają tego smaku co kiszone. Ja tak jak Twój mąż lubię najbardziej takie niedokiszone, bo nie są takie kwaśne, do tego chlebek ze smalcem i skwarkami. :mniam

    Kiszone kupuję w polskim sklepie, a jak nie mam to i korniszone dobre.

    When nothing goes right, go left!

  • Gosiu, rzodkiewka jeszcze taka jakaś chuda, pomidory to nie ma wogóle jeszcze o czym mówić, ogórki dopiero tydzień temu posadziłam, a sałata jeszcze tyciuteńka. :)

    Więc zrobiłam tak zwany Schichtsalat i wszystkim smakował.
    Z surowego to jest tam tylko jabłko i pora.. no ale ryzyk-fizyk. ;)

    Nevermore...

  • Zitat

    Original von malgosia


    Olu, masz na myśli jarzynową, taką z majonezem? No takiej nikt się nie powinien wystraszyć, tylko nie wiem czy pasuje do grila...?

    Pasuje, pasuje... :)

    W zeszłym tygodniu grilowaliśmy z przyjaciółmi i poprosili bardzo o sałatkę. Skończylo się na tym, że tylko prawie nią sie obżeralismy, hihi! :muza

  • Zitat

    Original von Ola
    rzodkiewka jeszcze taka jakaś chuda, pomidory to nie ma wogóle jeszcze o czym mówić, ogórki dopiero tydzień temu posadziłam, a sałata jeszcze tyciuteńka. :)

    My mamy tylko balkon - akurat dojrzewają truskawki. A pomidory powoli się robią... Jako pierwsze będą takie prążkowane.

    Poznaliśmy w Polsce tyle rodzajów, że jesteśmy teraz kompletnymi fanami tych egzotycznych gatunków... :piwo

  • Zitat

    od ReniA
    My mamy tylko balkon - akurat dojrzewają truskawki. A pomidory powoli się robią... Jako pierwsze będą takie prążkowane.

    Poznaliśmy w Polsce tyle rodzajów, że jesteśmy teraz kompletnymi fanami tych egzotycznych gatunków... :piwo


    Paskowane pomidory??? :szok Reniu jesteś pewna, że to nie arbuzy...? :plotki Jako żywo nigdy takich nie widziałam.
    A swoją drogą podziwiam, jak się komuś na balkonie udaje założyć takie cudne ogródki :oklasky

  • Zitat

    Original von malgosia
    Paskowane pomidory??? :szok Reniu jesteś pewna, że to nie arbuzy...? :plotki Jako żywo nigdy takich nie widziałam.
    A swoją drogą podziwiam, jak się komuś na balkonie udaje założyć takie cudne ogródki :oklasky

    No, na razie wyglądają jak zielone oliwki. :oczko Jak urosną, zrobię zdjęcia, bo też jestem ciekawa...

    Małgosiu, nasz balkon był wiele lat jedyną katastrofą, bo nie miałam pojęcia, co tam zasadzić - słońce wszystko wypalało. Ale człowiek uczy się na błędach... W tym roku mamy po raz pierwszy wspaniałą dżungle! :muza

    To znaczy oprócz truskawek i pomidorów rośnie nam tez Pan Chmiel (tylko męski, czyli nie będzie owocował, hehe!), Olivia (tak nazwał mój mąż drzewko oliwkowe), clematis, margerytki, nagietki, coś japońskiego, dwie tybetańskie rośliny lecznicze, no i trochę ziół. Aha, i kocia trawa oczywiście!

    No bo my jesteśmy strasznymi kociarzami... :kotek

  • Reniu, zrób zdjęcia - najlepiej całaj dżungli - będę czekać z niecierpliwością :usmiech Wiesz co, mnie się wydaje, że prędzej coś urośnie na takiej patelni niż w cieniu, jak u mnie. Na dodatek same plagi egipskie, jak nie mszyce, to mrówki, to znów mączniak. Tfu!

    Ale zmieniając temat plotkarski: rozpoczęliście już sezon truskawkowy? U nas już są! Miały być takie tanie a dzisiaj kupiłam po 5,50 PLN za kilo. A jak u Was?

  • Holenderskie kosztują 3.99, niemieckie 1.99... można sobie również samemu iść na pole nazrywać, wtedy jest taniej, ale jeszcze nie byłam...nie zrywałam truskawek już od czasu gdy pojechałam jako nastolatka na pola truskawkowe trochę pieniędzy zarobić...jadłam truskawki, piłam truskawkowy kompot, odbijało mi się truskawkami i śniłam o truskawkach...chyba mi wystarczyło :oczko

    When nothing goes right, go left!

  • nie wiem ile kosztują w supermarkecie, ale u nas prosto od rolnika w tej chwili 2,40 Euro za koszyczek (500g).
    Kosztowały już też 2,00 Euro, a na początku sezonu nawet 2,80.

    Ale wolę te, tutaj z pola niż jakieś holenderskie, czy nie wiadomo skąd. ;)

    Nevermore...

  • a u nas już prawie po :smutny ile kosztują / kosztowały? nie mam pojęcia, mamy / mieliśmy na swoim ogródku, a teraz w słoikach w piwnicy :haha - czekają na następne D-PL-Forum-Treffen :oczko

    [color=#000066]Jeśli potrafisz śmiać się z siebie, będziesz miał ubaw do końca życia[/color] :D

  • kurcze, 5 Euro za kilo to drogo, 4 razy tyle co u nas. Ja nie robię przetworów z owoców (podbieram Mamie :usmiech ), z truskawek uwielbiam koktajle. Za to koniecznie muszę w tym roku zrobić domową wiśniówkę!

  • Zitat

    Original von Ola


    Ale wolę te, tutaj z pola niż jakieś holenderskie, czy nie wiadomo skąd. ;)

    Dziwię się, że te holenderskie w ogóle ktoś kupuje, bo przecież raz takie drogie...

    @małgosiu robisz tą wiśniówkę tak jak to z czasów babci znam, w takim wielkim szklanym baniaku, który ciągle bulgocze, czy znasz jakieś nowe sposoby? Babcia robiła winko z głogu, znasz?

    When nothing goes right, go left!

  • @liwio :usmiech
    bulgoczący baniak, który pamietasz od Babci, to pewnie balon z domowej roboty winem. Mój Tata takie robi, z wiśni, porzeczki albo z winogron - całkiem smaczne, słodziutkie. Ja mam na myśli nalewkę wiśnową na spirytusie. Do tej pory robiłam tylko raz, na próbę, z kilograma wiśni, ale była przeeepyszna. To bardzo mocny trunek, ma pewnie z 70% i nie pije się go "po polsku" - służy raczej do degustacji i zimą na rozgrzewkę - ja należę do zmarzluchów :usmiech Przepisów w necie jest mnóstwo. Ja robiłam jakoś tak: http://nalewkownia.wordpress.com/2011/03/05/wis…wana-glogowska/

  • Acha...nalewek to babcia nie robiła... 70% :szok?! Ho ho...no to jeżeli ktoś faktycznie z tymi nalewkowymi wiśniami ciasto upiecze, jak to w przepisie w Twoim linku polecono, to "prost-mahlzeit" po zjedzeniu takiego ciasta, rozgrzać rozgrzeje ale prowadzić to już bym nie radziła :milczek :oczko

    When nothing goes right, go left!

  • Dziołchy, a robicie same ajerkoniak? :oczko

    Koniecznie muszę kiedyś wypróbować, nigdy jeszcze nie robiłam.
    Marzy mi się czekoladowy! :mniam

    A dzisiaj jadłam zielony ogórek.. pierwszy raz od iluś tam dni.
    I nawet pomidory... :stres

    Nevermore...

Jetzt mitmachen!

Du hast noch kein Benutzerkonto auf unserer Seite? Registriere dich kostenlos und nimm an unserer Community teil!