Raczej o 18:45
Beiträge von Matti
-
-
Zitat
Kłótnia nie kłótnia, ale uważam, że lepiej przyczynić się tutaj własnym tłumaczeniem aniżeli krytykować tłumaczenia innych.
-
Dobrze, dobrze, ale nie kłóćmy się już o takie drobiazgi, bo to doszczętnie zniszczy ten wątek.
-
Bitte sehr:
Hallo, was treibst du so? Ich habe Hunger. Gehe gleich zu McDondald's. Ist Jana bei euch? Wenn ja, gib ihr ein Küsschen von mir. Ich rufe später an. Ich mag dich.
-
Zitat
od BunterHund
Finnisch und Georgisch zählen zu den schwersten Sprachen der Welt, trotzdem habe ich keinerlei Probleme es zu lernen. Ich bin fest davon überzeugt, dass ich irgendwann auch den oder die richtigen Partner zum Polnisch lernen finden werde und dann wird auch das klappen.
Selbst Matti wird es noch miterleben...

Da muss aber noch mehr als ein Knoten bei dir platzen!

Übrigens, dieser Thread ist nun zwar etwas durcheinander geraten, aber vielleicht können wir doch noch etwas ganz Tolles daraus machen. Wenn wir hier so 10 oder 20 Geschichten auf Deutsch und auf Polnisch zusammen haben, können wir Tommy ja bitten, dass er eine neue Rubrik eröffnet und diese dort alle einstellt - am besten den deutschen und den polnischen Text jeweils direkt nebeneinander, so dass man immer vergleichen kann. Was haltet ihr davon?
Vielleicht hat ja auch jemand Lust, hier ähnliche kleine Geschichten auf Polnisch einzustellen? Aus dem Polnischen ins Deutsche übersetze ich nämlich lieber (und besser) als umgekehrt.

Może ktoś ma ochotę umieścić tutaj podobne opowiadanka po polsku? Ponieważ wolę tłumaczyć z polskiego na niemiecki niż odwrotnie (po prostu lepiej to umiem :oczko). -
Na, wer hat die Eröffnungsveranstaltung nun alles gesehen - ob live oder in der Wiederholung?
Ich fand sie sehr gelungen - eine wunderschöne Symphonie aus Farben, die das Land Kanada gut wiedergegeben hat. Hat mir besser gefallen als Turin und Peking.
Auch mit dem Tod von Nodar Kumaritaschwili wurde angemessen umgegangen; überall war große Betroffenheit zu spüren.Heute die ersten Entscheidungen:
Ab 18.40 Uhr
Skispringen (Normalschanze)Ab 20.45 Uhr
Ski Alpin: Abfahrt der HerrenAb 22.00 Uhr
Biathlon: Sprint der DamenAb 23.45 Uhr
Eisschnelllauf: 5000 m HerrenAb 00.45 Uhr
Eishockey Frauen: Schweden - SchweizAb 2.00 Uhr
Rodeln der HerrenAb 3.05 Uhr
Ski-Freestyle der DamenAb 4.00 Uhr
Eishockey Frauen: Kanada - Slowakei(Dies ist das ausgedruckte Programm der ARD. Alle Zeiten natürlich MEZ. Dass der Rodelwettbewerb planmäßig stattfindet, ist allerdings sehr unwahrscheinlich, und auch der Abfahrtslauf steht wegen der Wetterbedingungen noch in Frage. Alles andere dürfte aber planmäßig über die Bühne gehen.)
-
Gestern Morgen kurz nach 8 Uhr war ich mal in der Rubrik 'Wer ist wo online?'. Da waren fast 20 (!) unregistrierte Gäste im Thread 'So könnt ihr helfen - jeden Tag wieder'. Also, auch wenn man's nicht unbedingt merkt: d-pl.eu ist eine echte Hilfe für bedürftige Kinder in Polen. An dieser Stelle allen, die hier regelmäßig mitklicken, meinen herzlichen Dank!

-
Sehr tragisch.
In einer Viertelstunde beginnt die Eröffnungsfeier. Das georgische Team hat sich nun doch entschlossen, in Vancouver zu bleiben und an den Spielen teilzunehmen. Bin gespannt, wie es wird, wenn sie ins Stadion kommen. -
-
Heute Nacht ab 3.00 Uhr Live-Übertragung der Eröffnungszeremonie. Guckt jemand von euch?
Dziś w nocy od godz. 3 transmisja na żywo ceremonii otwarcia. Czy ktoś z was będzie oglądał?
-
Zitat
od BunterHund
Wenn es jetzt jeden Tag eine Übersetzung gibt, könnte ich (und sicherlich noch 555 andere Forenbesucher) viel schneller lernen
Ja ja, reicht man mal den kleinen Finger ...

Aber gut, es gibt ja hier mehrere Leute, die das können; vielleicht hat ja jemand Lust ...?Zitatod BunterHund
P.S. Lupin jest bardzo dobr[COLOR=red]ą[/COLOR] tłumaczk[COLOR=red]ą[/COLOR] (i korektork[COLOR=red]ą[/COLOR])
-
Zitat
od ichbins
@ Matti
Ich kann kein polnisch, ist das die Geschichte von der Traurigkeit?Ja, natürlich
-
Witzig, das habe ich vor zwei Jahren ins Polnische übersetzt:
Kiedy krwiste słońce na horyzoncie powoli chciało się wymknąć dniowi, zakurzoną, polną drogą szła mała kobieta o kruchym wyglądzie. Liczyła sobie już chyba wiele lat, ale jej chód był lekki, a jej uśmiech miał świeży blask beztroskiej dziewczynki.
Prawie na końcu tej drogi siedziała przykucnięta postać, która bez ruchu patrzyła w dół na wysuszony piaszczysty grunt.
Nie można było dużo dostrzec: istota, która siedziała tam w kurzu drogi, zdawała się być prawie bezcielesna. Przypominała szary, lecz miękki flanelowy koc o ludzkich konturach. Kiedy mała kobieta o kruchym wyglądzie mijała tę istotę, schyliła się troszeczkę i zapytała:
- Kim jesteś?Dwoje prawie nieruchomych oczu spojrzało zmęczono w górę.
- Ja? Ja jestem Smutkiem - szepnął głos, zacinając się, i tak cicho, że ledwo było słychać.- Ach Smutek! - zawołała uradowana mała kobieta, jak gdyby się witała ze starą znajomą.
- Ty znasz mnie? - ostrożnie zapytała Smutek.
- Ależ oczywiście, że cię znam! - Już nieraz towarzyszyłaś mi na krótkich odcinkach mojej drogi.- No ale ... - zapytała podejrzliwie Smutek - dlaczego nie wystrzegasz się mnie i nie uciekasz przede mną? Czy się mnie nie boisz?
- Dlaczego miałabym uciekać przed tobą? Sama wiesz bardzo dobrze, że każdego uciekiniera doganiasz. Nie można przed tobą ujść. Ale o co chciałabym cię zapytać: Dlaczego wyglądasz, jak byś była bardzo zasmucona i podupadła na duchu?
- Jestem... jestem smutna - odparła bezdźwięcznym głosem szara postać.
Stara, mała kobieta przysiadła się do niej.- A więc jesteś smutna - rzekła i wyrozumiało kiwnęła głową. - No to opowiedz mi, co cię tak dręczy.
Smutek westchnęła z głębi duszy. Czyżby tym razem naprawdę ktoś miał jej wysłuchać? Ile razy już sobie tego życzyła.
- A wiesz - niezdecydowanie jęła mówić Smutek - jest tak, że po prostu nikt mnie nie lubi. Nikt mnie nie chce. Przy tym jest to przecież moim przeznaczeniem, aby się udawać do ludzi i przebywać przez pewien okres z nimi. Ale za każdym razem, gdy do nich przychodzę, oni wzdrygają się. Boją się mnie i wystrzegają.
Smutek przełknęła głośno ślinę.
- Wymyślili zdania, którymi chcą mnie przepędzić. Mówią: Cóż, życie jest wesołe ... i zaczynają się śmiać.
Ale ich wymuszony fałszywy uśmiech powoduje kurcze żołądka. Mówią: Dobre jest to, co nas hartuje. A potem zaczyna ich boleć serce.
Mówią: Trzeba się wziąć w garść. I odczuwają rwanie w barkach, w plecach, w całym ciele. Są usztywnieni.
Powstrzymują i odpierają łzy, i jest im duszno. Mówią: Tylko słabeusze płaczą. Przy tym nabiegłe łzy prawie rozsadzają ich głowy. Czasem przez to nawet nie mogą już mówić.
Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, żeby nie musieli więcej nic czuć.Smutek zapadła się jeszcze trochę bardziej.
- A ja przecież nie chcę zrobić ludziom nic złego, chcę im po prostu pomóc. Ponieważ kiedy jestem im bardzo bliska, mogą spotkać siebie samych. Pomagam im wybudować gniazdo, aby pielęgnować i leczyć ich rany. Wiesz, kto jest smutny ma szczególnie cienką skórę, przez co niejedno cierpienie otwiera się wciąż na nowo, jak źle zagojona rana, a to bardzo boli.Ale tylko ten kto mnie dopuszcza do siebie i wypłakuje te wszystkie niewypłakane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Jednak ludzie wcale nie chcą, żebym im w tym pomogła. Zamiast tego malują sobie jaskrawy uśmiech na swoich bliznach. Albo nakładają sobie gruby pancerz z goryczy i wiecznego rozczarowania. Wydaje mi się, że niezmiernie boją się, aby nie zapłakać i nie czuć mnie. Dlatego ciągle mnie odganiają.
Potem Smutek zamilkła. Jej płacz był najpierw słaby, potem mocniejszy, a w końcu głęboki i pełen rozpaczy. Mnóstwo małych łez zrosiło zakurzony i wysuszony, piaszczysty grunt.
Mała, stara kobieta objęła pocieszająco ramionami zapadłą postać.
Jaka ona miękka i delikatna w dotyku, pomyślała i pogłaskała trzęsący się kłębek.
- Płaczże, mała Smutek - szepnęła życzliwie - odpocznij, abyś mogła zebrać siły. Nie będziesz już musiała sama wędrować. Odtąd ja również będę ci towarzyszyć, aby zwątpienie nie przybrało jeszcze bardziej na sile.Smutek przestała płakać.
Podniosła wzrok ku swojej nowej towarzyszce i spojrzała na nią ze zdziwieniem.
- Ale... kim ty właściwie jesteś?
- Ja - rzekła mała kobieta o kruchym wyglądzie, znowu uśmiechając się przy tym beztrosko jak mała dziewczynka - jestem Nadzieją!(Korekta: Lupin)
-
Zitat
od maaadzia
ich hätte mich wirklich gefreut wenn mein Freund so motiviert wie du wäre polnische Sprache und Polen näher kennen zu lernen...Was nicht ist, kann ja noch werden, deshalb besser: "Ich würde mich wirklich freuen, wenn ..."
"Ich hätte mich wirklich gefreut, wenn ..." bedeutet: Früher gab es diese Möglichkeit mal, aber jetzt ist schon alles zu spät.
-
To właśnie miałem na myśli pisząc "feierlicheren Rahmen".

-
Ok, Madzia, aber kommt es nicht vielleicht auch auf die Situation an? Kann es nicht sein, dass man z.B. im Familienkreis eher 'ci' benutzt, aber bei offiziellen Anlässen (z.B. der Ansprache eines Direktors vor seinen Schülern oder Mitarbeitern) eher schon mal 'tobie'?
-
-
Für mein Gefühl verleiht 'tobie' dem Wunsch einen etwas feierlicheren Rahmen.
"Życzymy tobie, drogi Michale, aby ..."
klingt meiner Meinung nach besser als
"Życzymy ci, drogi Michale, aby ..."
-
-
Hallo Claudia,
willkommen hier. Ich kann dir zumindest schon mal sagen, dass Działoszyce nicht in der Woiwodschaft Małopolska (Kleinpolen) mit Krakau als Hauptstadt liegt, sondern in der Woiwodschaft Świętokrzyskie (Heiligkreuz) mit Kielce als Hauptstadt/Verwaltungssitz. Allerdings weiß ich nicht, wo die Archive jeweils gelagert werden. Da Działoszyce aber schon vor dem 2. Weltkrieg zu Polen gehörte, vermute ich, dass Kielce die richtige Adresse ist. (Mit den Archiven der ehemaligen deutschen Gebiete ist es etwas komplizierter.)