Przepraszam, że po polsku... może ktoś da rady to streścić po niemiecku
Dostałam przez PN kilka pytań od Was na temat sytuacji powodziowej we Wrocławiu i okolicach...
Trudno jest mi ocenić na odległość sytuację we Wrocławiu...
Jedno jest pewne - jest znacznie łagodniej, niż w 1997... Problem polega tylko na tym, że wysoka woda wolniej płynie, wały przeciwowodziowe są już brdzo mokre i mogą nie wytrzymać.
Inny problem to tzw. cofka: cofająca się woda z Odry do jej dopływów. Tak się stało ok. godz. 16, gdy woda z Odry wdarła się do małej rzeczki (Widawa), której wały były niezabezpieczone. Stąd zalane niektóre uliczki na osiedlu Kozanów (nawiasem mówiąc osiedla tam nie powinno być! Już na niemieckich przedwojennych planach Wrocławia były to tereny zalewowe). Na dołączonych mapkach zaznaczyłam, gdzie jest to osiedle w stosunku do Rynku (centrum), a na drugiej mapce zaznaczyłam, skąd wdarła się woda. Zdjęcie jest z godz. 19:30
Przed godziną słyszałam, że niestety wały na Odrze też zaczynają przeciekać (zaznaczyłam linią przerywaną).
Dla zainteresowanych i znających jężyk polski: relacje na "żywo" z Wrocławia